Kompresja jest bardzo enigmatycznym procesem i na początku strasznie ciężko zrozumieć o co w niej chodzi. Sam pamiętam jak próbowałem zgłębić ten temat na różnych forach i artykułach. Nie było to łatwe. Mam nadzieję, że pomogę wam rozjaśnić ten ślepy mrok.
Kompresja jak sama nazwa wskazuje oznacza pewne ściśnięcie, sprasowanie. To samo tyczy się dźwięku.
Naturalna kompresja zachodzi np we wzmacniaczach lampowych lub podczas rejestracji nagrań na taśmie. Zachodzi wtedy lekka kompresja szczytów, dzięki czemu brzmienie staje się nasycone (ocieplone).
Nam chodzi o kompresje jako proces obróbki dźwięku. Aby zrozumieć ten proces należy mieć świadomość, że każdy dźwięk składa się z trzech części:
1) szczyt, zwany też jako transjent (peak), jest to pierwsza część, najgłośniejsza, która powstaje zaraz po uderzeniu w nasz instrument. Szczyty malują się naszych DAW jako najgrubsze, poszarpane i wystające linie w zapisie dźwięku.
2) poziom średni (RMS), czyli dźwięk właściwy, który pojawia się zaraz po szczycie.
3) wybrzmienie, czyli powoli coraz bardziej wyciszające się brzmienie naszego dźwięku.
W kompresji chodzi mianowicie o wyrównanie, zaokrąglenie, ograniczenie zazwyczaj poszarpanych szczytów dźwięku, przy jednoczesnym podwyższeniu poziomu średniego dźwięku.
Zyskujemy dzięki temu przyjemnie zaokrąglone i wzmocnione brzmienie.
Jak używać kompresora?
Narazie mówimy o kompresji szerokopasmowej, czyli takiej jakiej najczęściej używa się do obróbki pojedynczych śladów w miksie.
Mamy tu do czynienia z następującymi pokrętłami (parametrami)
- treshold (ogranicznik, próg zadziałania) jest to parametr, którym ustawiamy o ile decybeli ograniczać będziemy dźwięk. Jeśli ustawimy treshold na -10 dB, to ograniczymy szczyt o 10 dB, jeśli ustawimy na 0 dB, to kompresor nie zadziała wogóle.
- ratio jest to współczynnik kompresji, który określa jaki jest stosunek ograniczenia, który ustaliliśmy treshold-em. Robimy to poprzez ustalenie skali kompresji np 2:1, 5:1.
- attack to parametr określający, kiedy kompresor ma zacząć oddziaływać na dźwięk, wyrażany w milisekundach.
- release to parametr określający kiedy kompresor ma zwolnić oddziaływanie na dźwięk, również ustawiany jest w milisekundach.
- knee (kolano) występuje w niektórych kompresorach, może być łagodne lub ostre, co ma odbicie w charakterze łagodnej lub ostrej kompresji.
Niestety nie ma absolutnie żadnych ustawień, które mógłbym polecić i sprawdziłyby się w każdym przypadku. Każdy przypadek nagrywania jest inny i niestety trzeba samemu dojść, w jaki sposób potraktować go kompresorem.
Mimo wszystko postaram się trochę podpowiedzieć.
Treshold proponuje przyjąć za punkt do rozpoczęcia poszukiwań okolice -15/-16 dB. Jeśli nie jesteście pewni lepiej ustawić płytszy próg, niż głębszy np -13 dB, a nawet -5/6 dB.
Co do ratio 1,5:1 lub 2:1 to bardzo łagodna kompresja. Okolice 3:1 lub 4:1 to całkiem naturalna kompresja, która łagodzi zbyt poszarpany dźwięk, ale nie zmienia jego charakteru. Stosunek 5:1, 6:1 i więcej to mocniejsza kompresja stosowana, kiedy chcemy, aby kompresor mocniej potraktował ślad, oddziałowując bardziej jako efekt.
Attack w większości przypadków ustawiałabym w przedziale 0/1 - 5 ms.
Release natomiast polecałbym okolice 15 - 20 ms.
Z kompresorem trzeba się dużo pobawić i obserwować wykresy kompresji i graficzne zapisy dźwięku, w jaki sposób nasza ingerencja w poszczególne parametry wpływa na nasz ślad.
Sam uczyłem się kompresji na module Dynamic Steinberga w Cubase SX. To bardzo podstawowy kompresor z niezwykle prostym wykresem kompresji, który bardzo mi pomógł zrozumieć ten proces.
Podobnie jak z większością wtyczek do obróbki dźwięku zalecam kompresora używać delikatnie (lepiej mniej niż więcej), aby nie przekompresować naszych ścieżek, uniknąć tzw. pompowania, które powstaje na skutek zbyt głębokiego treshold i zbyt szybkiego opuszczania release, to bardzo psuje nagranie (z wyjątkiem zamierzonego działania, ale to zostawmy na przyszłość). Oprócz tego musimy zostawić miejsce dla dalszych kompresji, jakie będą następować podczas masteringu.